Książki, podręczniki, zbiory zadań, arkusze …. – chemia

Na rynku jest bardzo dużo pozycji dla chcących przystąpić do matury z chemii. Począwszy od podręczników, z których korzystacie na lekcji chemii, po zbiory zadań, arkusze, książki, repetytoria itp. Ceny także są różne od 10 zł do nawet 100 i więcej. Więc jaki wybrać? Z maturą z chemii będę zmagać się po raz 3, ale po raz drugi z solidnym przygotowaniem 🙂 więc mam pewien obraz tego wszystkiego.

1. Zbiory Witowskiego– moim zdaniem takie must have, które powinno się przerobić w wakacje albo w 2 klasie, aby rok przed maturą mieć już to zrobione. W zbiorze jest dużo zadań na jedno kopyto- ale ma to swoje plusy, bo wyrabia pewnien nawyk, utrwala wiadomości z danego działu. Zadania nie są jakieś najtrudniejsze i na pewno nie wystarczają aby napisać maturę na 80-100%. Jeżeli zrobimy wszystkie tomy to możemy ruszać dalej. Aaaa i moim zdaniem nie warto kupować najnowszych zbiorów, bo zadania są podobne a chodzi i tak tylko o utrwalenie podstawowych wiadomości i typów zadań.

2. Podręcznik: ja polecam stary podręcznik Operonu (zielony) + zbiory do niego. Moim zadaniem wszystko względnie wytłumaczone, wyjaśnione. Przejrzysty, bez zbędnych kolorowych, dziecięcych rysunków. Zbiory także z zadaniami o różnym stopniu trudności, od najprostszych do tych nad którymi trzeba posiedzieć.

3. Zbiór zadań Pazdro– także must have, ale dopiero po zrobieniu Witowskiego. Zdania zazwyczaj dają do myślenia, więc lepiej przed tym zbiorem wiedzieć co i jak. Można kupić stary używany, bo odpowiedzi krążą po sieci, mimo że sam ich nie zawiera.

4. Repetytorium M. Krzeczkowskiej– bardzo dobre vademecum. Wszystko zwięźle wytłumaczone, bardzo dobre dla osób mających problemy z chemią.

5. ABC maturalne, że zdasz– zbiór z fajnymi, konkretnymi zadaniami.

6. Trener – coś jakby vademecum połączone z zadaniami. Ja polecam to jako coś na szybkie powtórki. Bardzo dobre jest to, ze wskazywane są najczęściej popełniane błędy przez maturzystów. Treść zwraca uwagę na istotne rzeczy. Dla mnie było przydatne jak rozkminiałam sama coś w domu. Do tego jest kolejna książka z zadaniami. Mnie jakoś nie porwała.

7. Maturalnie, ze zdasz– powiem szczerze, ze zadania trudne, ale chyba jak na poziom teraźniejszych matur to jak znalazł. Niektóre zadania mim zdaniem, za trudne i bezsensowne. Ale zwracają uwagę na rzeczy których może nie wiedzieliśmy, ze jeszcze nie umiemy. Ja polecam, ale z rozsądkiem, bo  zadań jest naprawdę dużo. Generalnie ciężko ją kupić nawet jako używaną, bo o nowej nie wspomnę dlatego większość drukuje z neta.

8. Maturalne karty pracy– szczerze mówiąc kupiłam je, ale po zrobieniu paru zadań stwierdziłam, że trochę za proste i bez polotu te zadania. Zamiast tego polecam kupić zbiór zadań Teraz matura z Nowej ery. Niektóre zadania ma naprawdę warte uwagi i podobno jakieś z tego się pojawiły na maturze.

9. Różak– podręczniki, które warto kupić jeśli np. uczycie się samemu bez korepetytora. Moim zdaniem dość obszerne, wiec zależy kto jakie lubi. Niemniej jednak bardzo dobrze i bardzo prosto wytłumaczone zagadnienia. Wiec jak ktoś jest oporny do chemii to jak znalazł. Co prawda koszt ich trochę przeraza ale można dostać używane.

10. Chemia Pazdro Fundamenty– coś dla dopiero zaczynających. Zbyt ogólnikowe zagadnienia jak na maturę rozszerzoną.

11. Pierwiastki i związki nieorganiczne + Związki organiczne Pazdro- dobre książki, ja akurat zdecydowałam się na zakup tylko zborów zadań do ego, ponieważ nie warto kupować 50 podręczników, bo i tak będziemy korzystać z jednego-dwóch albo wcale, natomiast zbiory to inna bajka, bo im więcej przerobimy tym % rosną. A zbiory zadań Kosztołowicza naprawdę polecam.

12. Danikiewicz Chemia Organiczna– dla opornych do organicznej jak najbardziej. + do tego zbiór zadań z organicznej starego Operonu cz. II. (punkt 1).

 

Co do książek typu McMurry, Bielański czy Atkins – są do super podręczniki ale na studiach. Na poziom matury jest tam zbyt dużo nie potrzebnych informacji, ponadto informacji które czasem są zupełnie inaczej przedstawiane niż powinno być na maturze czy w podręczniku.  Na tym etapie edukacji naprawdę są zbyteczne.